piątek, 29 kwietnia 2011

majówka z ciuchcią

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch-jak gorąco!....

                             (fragment ``Lokomotywy`` Juliana Tuwima)

Lokomotywa Tuwima to była ulubiona książka mojego synka kiedy miał 2-3,5 lat. Od wieczornego czytania w kółko tego samego tekstu nauczył się go prawie w całości na pamięć. Tekst to już prawdziwa klasyka, kanon literatury dziecięcej, świetnie oparł się zębowi czasu i chyba popularność tego tekstu tkwi głównie w fantastycznym doborze słów dźwiękonaśladowczych i w zależności od wydania: w szacie graficznej. Moim skromnym zdaniem ilustracji Szancera nic nie przebije: smolista czerń parowozu i kłęby ciemnej pary wydobywającej się z komina zachwycały mnie jak byłam mała i zachwycały również mojego syna.
Niejedno dziecko marzy przejechać się takim prawdziwym parowozem i okazuje się, że nie jest to wcale niemożliwe. Zawsze jest czas, aby ożywić dziecięce marzenia, nawet tych ``dorosłych dzieci``.
Wolsztyn to kraina węgla i pary. Tam możesz zobaczyć prawdziwą lokomotywę jadącą i dymiącą, wyrzucającą kłęby dymu i sapiącą niczym zmachany dinozaur. Co roku w długi weekend majowy odbywa się w Wolsztynie wielka parada parowozów: nadjeżdżają z całej Polski, z Europy, na kilka dni opanowywują szlaki kolejowe, które kiedyś miały w swoim wyłącznym władaniu. Więcej na www.parowozowniawolsztyn.pl
O tej turystycznej atrakcji dowiedziałam się z ``Przewodnika małego turysty`` Marcina Przewoźniaka. Bardzo fajna książka, która opisuje najciekawsze miejsca i zabytki w Polsce dobrane pod kątem zainteresowań małych podróżników.
Dzięki powołaniu do życia Piaseczyńskiego Towarzystwo Kolei Wąskotorowej Warszawiacy i mieszkańcy okolic mogą wybrać się w każdą niedzielę na 5 godzinną wyprawę rumuńską lokomotywą spalinową typu Ldx2 454 i 45 do Tarczyna i z powrotem. Na pięć godzin wycieczki przypada 1,5h jazdy oraz 3h piknikowania. Koszt takiej wyprawy dla dwóch dorosłych i dziecka to 55zł. Więcej informacji na www.kolejka-piaseczno.com  
W tym roku towarzystwo zaprasza na majówkę z ciuchcią: 1 i 3 maja, ale jak się właśnie dowiedziałam w rozmowie telefonicznej miejsc już brak. Na pociechę mam informacje, że takie wyprawy odbywają się w każdą niedzielę, można telefonicznie zarezerwować bilet.
Szkoda tylko bardzo, że w obecnej chwili na trasie jeżdżą tylko ciuchcie spalinowe. Od zeszłego roku ( lipca 2010) lokomotywa parowa: parowóz Px48-3917, który należy do towarzystwa jest niesprawny i niestety nie wyrusza w trasy.

środa, 27 kwietnia 2011

kwitnące magnolie w Skaryszewskim, Osiecka dzieciom z Saskiej Kępy...

Ja też należę do szerokiego grona miłośników magnolii. Te piękne, kwitnące właśnie drzewa przyciągają co rok tłumy zwiedzających do Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Nie trzeba jednak wybierać się na koniec Warszawy, aby je podziwiać, można też zawitać do Parku Skaryszewskiego w Warszawie a potem po miłym spacerze lub nawet pikniku  udać się na pyszną kawę do położonej w sąsiedztwie Saskiej Kępy.
Saska Kępa od zawsze kojarzyła i kojarzy mi się z Osiecką. Tutaj mieszkała, w tutejszych kafejkach przesiadywała pisząc swoje teksty, po Skaryszewskim też lubiła się przechadzać. Ta dzielnica wpisała się w jej twórczość, stąd zaczerpnęła wiele inspiracji.
W zeszłym roku nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia ukazała się antologia tekstów Osieckiej, które napisała dla dzieci. ``Agnieszka Osiecka dzieciom`` to wspaniały, prawie 300-stronicowy zapis bajkowego świata poetki zbuntowanej przeciw dorosłości, dorosłości która niszczy w nas spontaniczność, radość istnienia, cieszenia się z małych rzeczy.
Jej świat opisany jest właśnie z taką dziecięcą wrażliwością gdzie baśniowość i realizm przenikają się nawzajem. Jest też dużo poczucia humoru, szczypta ironii, dorosły odbiorca znajdzie zaś w tych tekstach nawiązania do PRL-owskiej rzeczywistości, do sławetnej ``małej stabilizacji``. Wspaniała, obowiązkowa lektura dla całej rodziny w dopracowanym edytorsko wydaniu z tęczowymi ilustracjami Elżbiety Wasiuczyńskiej.
Poznajcie glinianego ptaka Eugeniusza, samolota ``Ptakowca`` syna mewy lub dzieci ze specjalnymi okularami do oglądania bardzo małych snów. Zapraszam!

wtorek, 26 kwietnia 2011

drugie życie elektrośmiecia...

Szykowna pani Olufsen i jej dostojny pudel Herkules powstali z plastikowego opakowania po milkshake`u z McDonald'a i zużytej żarówki: 
po więcej inspiracji zajrzyjcie na blog ilustratora Erica Barclay`a

wtorek, 19 kwietnia 2011

zabawa bez zabawek czyli do czego służy nam wyobraźnia?

Co byś zrobił gdyby do Twojego domu wprowadził się właśnie prawdziwy tygrys? Co wyniknie ze spotkania z groźnym niedźwiedziem? Czteroletni Adaś w towarzystwie bardzo energicznej babci wyrusza do świata przygód napędzanego siłą swojej wyobraźni. Klimat opowieści podkreślają pozbawione ozdobników, proste i ciemne ilustracje Aleksandry Woldańskiej-Płocińskiej stanowiące bardziej tło do całej historii niż samą hitorię, którą  musicie dopowiedzieć sobie sami. UWAGA! Po przeczytaniu tej książki może się nagle okazać, że u Was w domu od dawna mieszka jakiś stwór i Wasze dotychczasowe domysły o jego obecności mogą nabrać realnych kształtów!
Książka można nabyć tutaj.

piątek, 15 kwietnia 2011

dobrej nocy, szaaaaa....


Jezioro, jezioro,
Nad nim ludzi sporo.
Konewkami, wiaderkami,
Sny z jeziora biorą.

Jezioro, jezioro,
Kwitną nad nim śliwy.
Ten, kto dobry sen wyłowi,
Będzie spał szczęśliwy.

Jezioro, jezioro,
zieloniutka woda .
A jak mama sen przyniesie,
To go dziecku odda.
                  ( Joanna Papuzińska )



środa, 13 kwietnia 2011

opiekun dzienny zamiast niani lub żłobka


Powoli doganiamy zachodnią Europę w polityce prorodzinnej. Od dawna stosowana w Anglii, Stanach czy Francji forma domowego przedszkola ma szansę wydobyć z szarej strefy profesję wykwalifikowanej niani.
Przyjęta przez sejm 4 kwietnia  ustawa o opiece nad dziećmi do lat trzech przewiduje nowe formy opieki nad maluchami. Najmłodszymi zajmą się nie tylko żłobki, ale też nianie, opiekunowie dzienni oraz kluby dziecięce.
Opiekunem dziennym będą mogły zostać osoby fizyczne zatrudniane przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Osoby te będą sprawować opiekę nad dzieckiem w swoim domu lub mieszkaniu. Kandydaci na te funkcje będą wyłaniani w drodze konkursu. Opiekun dzienny będzie mógł się zająć maksymalnie pięciorgiem dzieci po przejściu 160h szkolenia, będzie zatrudniony na podstawie umowy, w której określone będą jego obowiązki, czas, miejsce sprawowania opieki oraz wysokość wynagrodzenia.
W przypadku dużych miast urzędy dzielnicy będą zobligowane do:
  • zatrudnianie opiekunów dziennych w drodze otwartych konkursów ofert, 
  • prowadzenie wykazu opiekunów dziennych, z którymi Ratusz zawrze umowę,
  • prowadzenie nadzoru nad tymi różnorodnymi formami opieki. 
Jak wyczytałam na stronie mojego urzędu dzielnicy: ``W trosce o dobrą jakość opieki i bezpieczeństwo najmłodszych, zostaną opracowane standardy dziennego opiekuna, żłobka, klubu dziecięcego, standardy pracy i umiejętności osób zajmujących się tak małymi dziećmi. Są to kwestie, które nie zostały ujęte w ustawie. Standard jest przygotowywany przez przedstawicieli samorządu, placówek opiekuńczych, organizacji pozarządowych i innych specjalistów pracujących przy już uchwalonym Programie „Rodzina” na lata 2010 – 2020 w ramach Społecznej Strategii Warszawy.``
Dzienni opiekunowie wybierani będą przez Prezydenta m.st. Warszawy w drodze otwartego konkursu ofert, przeprowadzonego na zasadach określonych w ustawie z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz. U. z 2010 r. Nr 234, poz.1536).
Maksymalną wysokość wynagrodzenia dziennego opiekuna oraz zasady jego ustalania określa Rada m.st. Warszawy w drodze uchwały.
Dzienni opiekunowie, z którymi miasto stołeczne Warszawa zawrze umowę wpisywani będą w wykaz dziennych opiekunów. Wykaz będzie jawny i podlegać będzie publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie www.um.warszawa.pl .Rodzice będą zobowiązani do ponoszenia opłat za pobyt oraz wyżywienie dzieci u dziennego opiekuna. Wysokość opłat określi Rada m.st.Warszawy w drodze uchwały.
Czekamy zatem na konkurs ofert i uchwały Rady m.st.Warszawy.
Dla wszystkich zainteresowanych nową ustawą i wynikającymi z niej formami opieki, ratusz uruchomił infolinię: 22/ 443 14 70, działającą od poniedziałku do piątku, w godz. 8.00 – 16.00. Można też poczytać o tym tutaj.
Uchwały Rady m.st. Warszawy są zatwierdzane podczas sesji rady: najbliższa odbędzie się jutro 14 kwietnia. Mamy nadzieje, że wtedy zostanie już coś uchwalone. Należy śledzić informacje na stronie www.um.warszawa.pl
Co do szkoleń dla opiekunów dziennych to odsyłam do Departamentu Polityki Rodzinnej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pod numer: 529-06-60 Wszelkie informacje powinny też zostać niebawem opublikowane na stronie http://www.mpips.gov.pl

wtorek, 12 kwietnia 2011

myju, myju ząbki...

Jak zachęcić kilkuletnie dziecko do dokładnego i regularnego mycia zębów? No cóż, nic nie staje się z dnia na dzień i niestety najlepiej by było, aby dziecko było do tego przyzwyczajone od maleńkości.
Odpowiednia higiena jamy ustnej powinna rozpocząć się od okresu niemowlęctwa od przecierania dziąseł gazikiem nasączonym wodą, przy ząbkowaniu można zakupić miękkie silikonowe nakładki na palec- dodatkowo ulży to dziecku w bolesnym okresie ząbkowania.
Potem przychodzi czas na szczoteczkę, ale przychylam się do zdania zaprzyjaźnionego stomatologa dziecięcego, że dziecko do ukończenia 5 lat nie jest w stanie umyć sobie ząbków sam porządnie i dokładnie.
Mój Oskar ma cztery lata  z hakiem a nadal myjemy mu zęby rano i wieczorem sami. Oczywiście jest nauczony myć samodzielnie, ale robi to po śniadaniu w przedszkolu oraz zawsze wtedy gdy wyrazi na to ochotę, poza rytualnym poranno- wieczornym myciem wspólnym. Ponieważ jest do tego przyzwyczajony jak do innych czynności typu czesanie czy mycie rąk zatem nie wyraża sprzeciwu, ani nie grymasi, dla niego jest to stały element dnia.
Na pewno gorzej mają rodzice, którzy chcą rozpocząć regularną naukę mycia zębów kiedy dziecko ma kilka lat. Maluch z naturalnych pobudek będzie wyrażał sprzeciw zwłaszcza jeśli będziemy chcieli umyć mu zęby sami,  uzna to zapewne za pogwałcenie swoich praw do samodzielności i bycia ``małym dorosłym``.
Zachęciłabym wówczas  do wytworzenia wokół rytuału mycia zębów atmosfery zabawy, najpierw od kupienia fajnej, kolorowej, śmiesznej szczoteczki, ale odradzałabym zaopatrywanie się w  słodkie, różnosmakowe pasty, bo może to zachęcać dziecko do połykania pasty z fluorem i przyzwyczajania do słodkiego smaku, lepsze są pasty o neutralnym smaku np.elmex.
Fajnie sprawdzają się wszelkiego rodzaju gadżety-umilacze np. klepsydry do odmierzania czasu mycia zębów np firmy Sevi
Powyżej prezentuję wersję dla dziewczynek. W skład zestawu wchodzi: drewniany stojaczek z klepsydrą, kubeczek oraz szczoteczka.
Jest też wersja dla chłopców:
Klepsydra uczy dziecko wytrwałości i skupienia uwagi. Stojak jest wykonany z drewna, pokryty eko-friendly farbami.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

czego sport może nauczyć czterolatka?


Podobno u chłopców w wieku czterech lat wzrasta znacznie poziom testosteronu. Co więcej jego ilość we krwi się podwaja. Obserwując to zjawisko na przykładzie mojego syna zauważyłam jego wzmożoną potrzebę działania, popisywania się, szukania dynamicznych zabaw. Testosteron wpłynął na jego niepohamowaną żywiołowość i hałaśliwe zachowanie. Jako rasowy blokers musiałam poszukać sposobów, aby mój syn znalazł ujście swojej niespożytej energii, bo wyżywanie się w czterech ścianach pachniało mi na odległość frustracją i napadami szału dziecka a moją nerwicą!
Sport pod fachowym i kompetentnym okiem trenera może się okazać wspaniałym sposobem na kształtowanie charakteru, naukę życia: może pokazać jak z honorem przegrywać, jak wygrywać ze skromnością -nie zadzierając nosa, jak być częścią zespołu, jak dawać  z siebie wszystko, jak działać z myślą o bardziej odległym celu.
Wyczytałam gdzieś, że między czwartymi a piątymi urodzinami rozwój motoryczny dziecka jest najszybszy.
Warto wykorzystać ten moment, bo przyniesie to wymierną korzyść później- kiedy dziecko zacznie  uczyć się na przykład pisania liter w szkole. Wcześniejszy kontakt ze sportem może znacznie ułatwić dziecku szkolny start dzięki lepszej dojrzałości motorycznej  oraz lepszej umiejętności skupiania uwagi- z czym bardzo wiele dzieci w wieku 6 lat sobie nie radzi.
 Wyposażona w tą ``światłą`` wiedzę rozpoczęłam poszukiwania odpowiednich zajęć dla syna. Najpierw zdecydowaliśmy się na Socatots czyli  specjalnie dla dzieci opracowane ćwiczenia z piłką rozwijające motorykę, równowagę, umiejętność przebywania w grupie i pewność siebie. Ćwiczenia są skonstruowane tak, by ulepszyć relacje dziecka z rodzicami ponieważ maluchy ćwiczą głównie wraz z tatą lub mamą. Trener prowadzi rozgrzewkę a potem jedynie pokazuje ćwiczenia, pomaga, koryguje, natomiast dziecko wykonuje zadania wraz z rodzicem, który jest jego partnerem w grze i zabawie.Trzeba przyznać, że zajęcia bardzo nam się spodobały. Fajną rzeczą były elementy uatrakcyjniające grę w piłkę w Socatots: pełny strój piłkarski oraz charakterystyczna niewielkich rozmiarów piłka. Dawało to dziecku poczucie przynależności do grupy. Zrezygnowaliśmy z powodu dojazdów: zajęcia były na drugim końcu miasta i kończyły się o 20.00, dziecko zasypiało nieumyte w samochodzie.
Teraz chodzimy za ``skaczące piłki które wspomagają rozwój sprawności ruchowej, kondycyjnej, koordynacyjnej i manualnej oraz doskonalą między innymi orientację przestrzenną. Zajęcia prowadzi bardzo sympatyczny instruktor sportu i trener piłki nożnej z licencją UEFA "B", ale oprócz umiejętności ma przede wszystkim bardzo dobry kontakt z dziećmi. Ani chwilę się nie nudzą i pełną godzinę zegarową biegają, skaczą, wariują i bardzo głośno się śmieją...

niedziela, 10 kwietnia 2011

szczypta folku w dziecięcym pokoju



A może by tak na wiosnę rozweselić dziecięcy pokój paletą intensywnych barw, folkowych inspiracji?
Wśród pięknych rzeczy piękniej się żyje....i radośniej. Po inspiracje zajrzyjcie tutaj.


Mnie zachwyciły puzzle folkowe 88 elementów z motywem łowickiej wycinanki:
Słynne już dywany duetu Joanny Rusin i Agnieszki Czop, z kolekcji Dywan - Układanka:


Piękne poduszki wibrujące intensywnymi barwami z najnowszej kolekcji GaulDeco:
oraz skrzynia na dziecięce skarby na kółkach czyli: PLECIUGA:


Swoistym odkryciem  była zakładka: ``do słuchania`` z absolutnie fantastycznymi folkowymi brzmieniami. Muzyka do słuchania dla całej rodziny. O dwóch kapelach (Dikanda, Village Kollektiv) nigdy nie słyszałam. Tak się porobiło, że dobrej muzyki trzeba szukać w necie:-) Zresztą posłuchajcie sami:

piątek, 8 kwietnia 2011

produkty ekologiczne tanio i bezpośrednio od rolników- jak i gdzie?



Ceny w sklepach ekologicznych często mnie przerażają, są absolutnie za wysokie na kieszeń przeciętnego Polaka, na szczęście wybór produktów eko jest coraz większy i ceny powoli spadają, zwłaszcza te w internecie. Przyznam, że jeżeli chodzi o żywność a zwłaszcza warzywa, owoce, nabiał jestem zdecydowanie zwolenniczką ``organoleptycznego`` zakupu. Zmysł powonienia kieruje mną przy wyborze produktów żywnościowych, potrafię po zapachu poznać smaczny produkt dlatego też uwielbiam wszelkiego rodzaju targowiska, kiermasze gdzie wszystko jest ``namacalne``:-)a przy odrobinie dobrej woli sprzedającego- również do spróbowania!
Ku mojemu ogromnemu zadowoleniu kiermasze ekologiczne wpisują się coraz częściej w pejzaż naszej codzienności. Wierzę, że niebawem ekologicznie będzie też oznaczało ekonomicznie.
Z góry przepraszam wszystkich nie-warszawiaków za mój lokalny egocentryzm, ale no cóż jestem ``warszafffską``, wielkomiejską mamuśką, która przede wszystkim szuka inspiracji na lokalnym ogródku.
W najbliższy weekend 9-10 kwietnia znalazłam trzy imprezy cykliczne. Niestety dwie kolidują ze sobą czasowo.
W sobotę warto wybrać się na kiermasz Otwarte Wrota do Otwocka koło Warszawy między 12.00-15.00. W Otwocku kiermasz organizowany jest w Szkole Podstawowej Nr. 6. Poniżej harmonogram tych kiermaszy w 2011 roku:

9. kwietnia, 12-15, Otwock
16. kwietnia, 12-15, Wilanów
14. maja, 12-15, Otwock
21. maja, 14-17, Ciopan, pow. Mińsk Maz., gm Stanisławów, Edukacyjne Gosp. Rolne, D.A.Jagodzińscy, tel.:508163102 www.fiordciopan.com
28. maja, 12-15, Wilanów
11. czerwca, 12-15, Otwock
18. czerwca, 14-17, Hołowienki,
pow.Sokołów Podl, gm Sabnie, Ekologiczne Gosp. Rolne, M.T.Dąbrowscy, 503383982
25.czerwca, 12-15, Wilanów
Jak widzicie można też wybrać się do Wilanowa lub bezpośrednio do gospodarstw ekologicznych.

Inna impreza tego typu, która będzie miała miejsce w najbliższą sobotę to Kulinarna Akcja Bezpośrednia Warszawskiego Convivium Slow Food. Bohaterem spotkania będzie Wigierskie Convivium Slow Food. Poznamy efekty pracy tłoczni oleju Państwa Rudziewiczów z Lipówki; młyna Pana Karola Pawłowskiego z Białej Wody; gospodarstwa św. Izydora i św. Franciszka z Chomontowa; masarni Deśra z Puńska, firmy Raguolis z Puńska, wędzarni „U Jawora”; Stowarzyszenia Macierzanka - sery; Podlasko–Augustowskiego Stowarzyszenia Ekologicznego - owoce, zboże oraz warzywa; Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Żegary - bydło i trzoda ras endemicznych; Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Gminy Filipów - jaja i nabiał; czy jednej z niewielu już w Polsce, należącej w 100% do rolników, Spółdzielni Mleczarskiej w Filipowie oraz Pani Teresy Biziewskiej z Wigier, która swoje niepowtarzalne sękacze wypieka właśnie z lokalnych składników:mąki od Pana Pawłowskiego, jaj wiejskich i masła z Filipowa oraz oleju z Lipówki.
Na spotkaniu degustacja, po spotkaniu zakupy. Możliwe świąteczne zamówienia. Termin: sobota, 9 kwietnia, godzina 12.00; Miejsce: FORTECA, ul. Zakroczymska 12 w Warszawie (Fort w Parku Traugutta u zbiegu Sanguszki i Zakroczymskiej); Wstęp: 10 zł, członkowie Slow Food - 5 zł
Jeżeli ktoś mnie zapyta po co kupować produkty EKO, czy to snobizm, nowa moda to zachęcam do obejrzenia filmu:


i SMACZNEGO!

Zapraszam też w każdą sobotę do fabryki Norblin na ulicę Żelazną 51/53 na cykliczny BIOBAZAR między godz. 8 – 17. Od lutego jest więcej stoisk z ekologicznymi serami. Pojawiły się też ekologiczne nasiona, z których można wyhodować różne gatunki kiełków. Wznowiono też zbiórkę elektrośmieci.
Dlaczego BioBazar? Bo żywność ekologiczna:
•jest wolna od szkodliwych dodatków chemicznych oraz konserwantów
•jest wolna od nawozów sztucznych, antybiotyków i hormonów
•nie jest modyfikowana genetycznie
•często posiada wyższe walory smakowe
•zawiera więcej witaminy C, witamin z grupy B, związków fenolowych niezbędnych, aminokwasów, naturalnych cukrów, żelaza, magnezu i fosforu – pochodzenia naturalnego
•zalecana jest dla wszystkich ludzi, a w szczególności dla małych dzieci,
kobiet w ciąży, osób starszych i wegetarian;
Więcej info na www.myecolife.com a o biobazarze poczytajcie sobie tutaj.  Biobazar ma też swoją stronę na fejsie.

czwartek, 7 kwietnia 2011

joga dla przedszkolaka



W każdą sobotę i niedzielę równolegle w dwóch salach w Akademii Asan w Warszawie odbywają się zajęcia dla dzieci i dorosłych. Ćwiczy dziecko a w sali obok może ćwiczyć mama lub tata.
Zajęcia dla dzieci są prowadzone w dwóch grupach wiekowych:
- 3-6 lat
- 7-12 lat
Według Pawła Zawitkowskiego ( fizjoterapeuty) naukę jogi mogą zacząć już czterolatki, wcześniej praktyka bardziej przypomina zabawę. Dopiero u czterolatka możemy zaobserwować dobrze rozwiniętą koordynację ruchów, umiejętność powtarzania ćwiczeń. Wiek 4+ charakteryzuje się też ogromną ``plastycznością`` ciała i właśnie praktyka jogi pozwala dziecku ową plastyczność utrzymać. Dodatkowo ćwiczenie jogi uczy dziecko planowania swoich ruchów i ich konsekwencji, wspomaga koordynację ruchową, uczy skupienia, rozluźnia, uspokaja.
Jestem wyznawczynią ``macierzyństwa intuicyjnego`` opartego na podążaniu za dzieckiem, towarzyszeniu mu w dorastaniu a nie na siłę obarczaniem zajęciami dodatkowymi, pozalekcyjnymi. Jeśli coś dziecku się spodoba (w tym wypadku praktyka jogi) to warto by chodziło, jeśli nie to istnieje wiele innych alternatyw. Proponujmy, zachęcajmy, motywujmy a dziecko samo intuicyjnie wybierze formę ruchu, która mu się spodoba. Tylko nie oczekujmy, że dziecko wyrośnie nam na sportowca jeśli najbardziej lubimy spędzać weekendy w domu przed telewizorem! Aktywne dziecko to aktywni rodzice.

środa, 6 kwietnia 2011

zgłoszenia do Spółdzielni Mam do 13 kwietnia (Fundacja Mama)

Wczoraj (tzn. 5 kwietnia) Fundacja MaMa zaprezentowała swoje nowe dziecko: "Spółdzielnię MaM", przedsięwzięcie to będzie realizowane przy współpracy z Fundacją Accor.
Beneficjentkami projektu są matki samotne, młode (które dziecko urodziły przed osiemnastym rokiem życia) lub trwale bezrobotne (powyżej dwóch lat).
Projekt zakłada kształcenie zarówno zawodowe, jak i psychologiczne. Docelowo uczestniczki mają pod koniec projektu założyć spółdzielnię socjalną, która pozwoli im znaleźć zatrudnienie.
Projekt ma również za zadanie promocję produktów regionalnych i sztuki ludowej i podtrzymywanie tradycji wytwarzania lokalnych wyrobów.
Całość ma trwać dwa lata, zajęcia odbywać się będą raz w tygodniu, około 3-4 godzin. Po roku zaczyna się produkcja gadżetów z motywami ludowymi.
Projekt wychodzi naprzeciw potrzebom matek, które są samotne lub bezrobotne i potrzebują wsparcia, aby odnaleźć się na rynku pracy.
Fundacja ma zapewniać uczestniczkom pomoc przy produkcji i handlu pamiątkami (m.in. ułatwiając dostęp do materiałów i kanałów dystrybucji).

Serdecznie wspieramy takie inicjatywy i życzymy Fundacji Mama sukcesu w tym projekcie!

wtorek, 5 kwietnia 2011

kto zapłaci za poród w domu?


zdjęcie

Jeśli Agencja Oceny Technologii Medycznych pozytywnie rozpatrzy wniosek to poród domowy będzie refundowany przez NFZ i znajdzie się w koszyku świadczeń gwarantowanych.
8 kwietnia wchodzą w życie nowe standardy ministerstwa zdrowia dotyczące opieki okołoporodowej:
- możliwość wyboru miejsca porodu (szpital lub inne miejsce)
- możliwość wyboru osoby sprawującej opiekę medyczną
- dostęp rodzącej do pełnej informacji o metodach łagodzenia bólu podczas porodu
- dwugodzinny nieprzerwany kontakt z noworodkiem po porodzie
- każda ciężarna powinna otrzymać wyczerpującą informację (obejmującą wskazania i przeciwwskazania) dotyczącą wybranego miejsca porodu
- dostępu do zakładu opieki zdrowotnej przygotowanego do udzielania wysokospecjalistycznej opieki zdrowotnej, w razie wystąpienia powikłań porodowych
- możliwość wyboru osoby sprawującej opiekę spośród osób uprawnionych
- położna musi wykonać nie mniej niż cztery wizyty w domu, w którym przebywa matka z dzieckiem po porodzie

Myślę, że to przełomowy moment w naszym systemie opieki przed i okołoporodowej, ale bardzo ważne jest aby sprawdzić położną czy aby na pewno będzie miała podpisaną umowę z NFZ jeśli będziemy starać się o refundację. Warto też aby każda rodząca znała swoje prawa i potrafiła je egzekwować ponieważ nowe rozporządzenia to nie wszystko, my kobiety musimy być świadome swoich praw i wiedzieć czego mamy się domagać. Wiedza moje drogie Panie to ogromna siła!

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

kolonie dla 5-latka?


Dziś zdałam sobie sprawę, że za trzy miesiące już wakacje! Powoli zaczynam rozglądać się za ciekawymi opcjami, postaram się na blogu zebrać kilka interesujących miejscówek na rodzinne wakacje.
A może by tak na tydzień lub dwa wysłać swoją pociechę gdzieś?
Fundacja Bullerbyn na rzecz Wspólnoty Dzieci i Dorosłych już od 2007 roku organizuje tygodniowe i dwutygodniowe wyjazdy pobytowe dla dzieci. Projekt nosi nazwę ``Wioski Bullerbyn`` Dzieci przebywają na 4h ogrodzonego gospodarstwa agroturystycznego ``Pod kogutem`` w Krępie koło Zalesia Górnego .
Wyjazdy przeznaczone są dla dzieci już od 5 roku życia. W tym roku po raz pierwszy rusza wioska Bullerbyn dla nastolatków w wieku 9-12 lat.
Podczas pobytu dzieci mają przede wszystkim odpocząć w formie w jakiej najbardziej lubią odpoczywać: badając, eksplorując, doświadczając, próbując, czasem nudząc się. Bullerbynowi wychowawcy przechodzą specjalne szkolenia, zgrupowania, mają swoich superwizorów – doświadczonych psychologów dziecięcych, którzy pomagają im przygotować się w pełni do roli wychowawców.
W tym roku początkujący obozowicze będą mieszkać w drewnianych domkach. To tzw. „malutkie Bullerbyn”. Będą to cztery domki wyposażone w łóżka i łazienki. W każdym domku będzie mieszkało sześcioro dzieci i wychowawca. Mieszkać tam będą dzieci najmłodsze stażem (nie wiekiem), które są na początku adaptowania się do samodzielności, jest to ich pierwszy wyjazd i są wskazania, by wyjechały tylko na tydzień.
Aby dziecko mogło wziąć udział w takim przedsięwzięciu konieczna jest adaptacja.
Od maja ruszają spotkania adaptacyjne przyszłych bullerbynowiczów – rodziców i dzieci.
To bardzo ważny element przygotowawczy, bo pozwala rodzicom zorientować się, czy ich dziecko jest gotowe do wyjazdu, czy też w jakiej grupie powinno się znaleźć. Podczas 5 godzinnego spotkania dzieci podczas zabawy poznają swoich bullerbynowych kolegów i koleżanki, wychowawcy mają okazję przyjrzeć się, jak dziecko funkcjonuje bez rodziców, a rodzice podczas warsztatów z psychologami rozmawiają o samodzielności, adaptacji, gotowości do wyjazdu. W ten sposób, to nie komisja złożona z bullerbynowych cioć i wujków, ale sami rodzice i dzieci decydują, czy są gotowi do dwutygodniowego (lub tygodniowego) wyjazdu.
Koszt tygodniowego turnusu to 1150zł
Więcej o tym przedsięwzięciu poczytacie tutaj.

niedziela, 3 kwietnia 2011

klimatyczne krótkometrażówki dla dzieci

Antologia polskiej animacji dla dzieci zawiera kilkadziesiąt krótkometrażówek wybranych spośród kilkuset filmów nagrodzonych lub pozytywnie przyjętych przez krytykę, wyprodukowanych w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat. Chociaż w wyborze tym nie znalazły się odcinki popularnych seriali (zasługują one na osobne wydawnictwa), to niektórzy ich bohaterowie (jak Bolek i Lolek i Reksio) są tu obecni, gdyż pojawili się wcześniej w pojedynczych filmach. Prezentowane dzieła nie zawierają przemocy, adresowane są nie tylko do najmłodszego widza, ale także do miłośników kina artystycznego, którzy potrafią docenić niebanalną plastykę i nowatorstwo formy. Wśród ich reżyserów znaleźli się najsławniejsi twórcy polskiego filmu animowanego, m.in. Zenon Wasilewski, Witold Giersz, Daniel Szczechura, Julian Antonisz i laureat Oscara Zbigniew Rybczyński.
Marcin Giżycki, redaktor albumu „Antologia Polskiej Animacji dla dzieci"
1 DVD KLASYKA:- ZA KRÓLA KRAKUSA, 1947 reż. Zenon Wasilewski
- CYRK, 1954 reż. Włodzimierz Haupe
- MYSZKA I KOTEK, 1958 reż. Władysław Nehrebecki
- BULANDRA I DIABEŁ, 1959 reż. Jerzy Zitzman, Lechosław Marszałek
- ZA KRÓLA KRAKUSA, 1947 reż. Zenon Wasilewski
- CYRK, 1954 reż. Włodzimierz Haupe
- MYSZKA I KOTEK, 1958 reż. Władysław Nehrebecki
- BULANDRA I DIABEŁ, 1959 reż. Jerzy Zitzman, Lechosław Marszałek
- PYZA, 1959 reż. Lucjan Dembiński
- MAŁY WESTERN, 1960 reż. Witold Giersz
- PRZYGODA W PASKI, 1960 reż. Alina Maliszewska
- ZA BOREM, ZA LASEM, 1961 reż. Władysław Nehrebecki
- SCYZORYK, 1961 reż. Leszek Lorek
- KUSZA, 1963 reż. Władysław Nehrebecki
- DINOZAURY, 1963 reż. Witold Giersz
- KWARTECIK, 1965 reż. Edward Sturlis
2 DVD KLASYKA:
- MALUCH, 1965 reż. Lucjan Dembiński
- NIESPODZIANKA, 1965 reż. Teresa Badzian
- REKSIO POLIGLOTA, 1967 reż. Lechosław Marszałek
- CZARNE CZY BIAŁE, 1967 reż. Wacław Wajser
- PIESEK W KRATKĘ, 1968 reż. Zofia Ołdak
- KUNDELEK, 1969 reż. Lidia Hornicka
- MIKI MOL, 1975 reż. Ryszard Antoniszczak
- ZADYMKA, 1976 reż. Piotr Szpakowicz
- SMOK BARNABA, 1977 reż. Tadeusz Wilkosz
- NIELOTEK, 1984 reż. Łucja Mróz-Raynoch
- O NAJWIĘKSZEJ KŁÓTNI, 1999 reż. Zbigniew Kotecki
- KRAWIEC NITECZKA, 2005 reż. Andrzej Gosieniecki
3 DVD INNE:- GUZIK, 1964 reż. Teresa Badzian
- OSTATNIE ZERO, 1965 reż. Alina Maliszewska
- BAJKA, 1968 reż. Ryszard Kuziemski
- JAK TO SIĘ DZIEJE, 1970 reż. Julian Antonisz
- JAK NAUKA WYSZŁA Z LASU, 1970 reż. Julian Antonisz
- WSPANIAŁY MARSZ, 1970 reż. Witold Giersz
- JEŚLI UJRZYSZ KOTA, 1971 reż. Daniel Szczechura
- CZARODZIEJSKIE TRÓJKĄTY, 1972 reż. Stefan Janik
- ŻEGNAJ PARO, 1974 reż. Ryszard Antoniszczak
- LOKOMOTYWA, 1976 reż. Zbigniew Rybczyński
- KULE I KOŁA, 1988 reż. Łucja Mróz-Raynoch
- DOBRANOCKA, 1997 reż. Daniel Szczechura
- KOSMICZNA GRA, 2000 reż. Robert Turło
Antologia polskiej animacji dla dzieci to pozycja absolutnie niezwykła! 6 godzin uczty kinowej, kilkadziesiąt krótkometrażówek czarujących niepowtarzalnym nastrojem, wibrujących emocjami, cudowna wizualna uczta oddająca hołd nieposkromionej, ludzkiej wyobraźni. Serdecznie polecam! To pozycja obowiązkowa na domowej półeczce z filmami.

sobota, 2 kwietnia 2011

Rozbudzający pakiet wiosenny, Kino LAB, Warszawa, od 2 kwietnia

 KINOTERAPIA czyli kino spotyka psychologię.
Kinoterapia powraca do warszawskiego Kino.Lab. W weekend 2-3 kwietnia zapraszamy na Rozbudzający Pakiet Wiosenny. Wejdziemy w wiosnę na filmowo. Przyjrzymy się, jak to się dzieje w życiu bohaterów filmów i w życiu każdego z nas. Zapytamy, czy chcemy coś tej wiosny zmienić - obudzić się z jakiegoś snu, odrodzić, posprzątać, zakochać w kimś lub w czymś, stworzyć coś nowego. Porozmawiamy też o tym, czy umiemy świętować.
Wiosna oznacza koniec zimowego snu. Jest więcej światła, więcej ruchu, więcej kolorów. Rytuał odrodzenia powtarza się co roku a my świadomie lub mniej świadomie w nim uczestniczymy. A z nami cała przyroda - skorzystałyśmy więc z metafor, które podpowiada. Chcemy pokazać, że mimo iż jesteśmy dość szczelnie otoczeni zdobyczami cywilizacji, na różny sposób wciąż powtarzamy cykle podyktowane przez naturę.
Filmy dobrałyśmy według klucza: odrodzenie, oczyszczenie, zakochanie, świętowanie.

SOBOTA 2 Kwietnia 2011

Magia uczuć reż. Tarsem Singhgodz. 16 - Odrodzenie - Magia uczuć /The Fall reż. Tarsem Singh, Indie, Wielka Brytania, USA 2006, 117'
Pięcioro mitycznych bohaterów, feeria barw, piękno krajobrazów oraz mrożąca krew w żyłach przygoda. Jest rok 1912. W szpitalu, mężczyzna opowiada małej dziewczynce fantastyczną historię w odcinkach. Jest tam piękna księżniczka, nikczemny gubernator i Tajemniczy Niebieski Bandyta, który wspólnie z egzotycznymi herosami walczy ze złem. Wkrótce granice między opowieścią a rzeczywistością zaciera się. Niezwykły film indyjskiego twórcy Celi z Jennifer Lopez.
godz. 18 -20 - warsztaty arteterapii
prowadzenie: Marta Kozińska (malarka, arteterapeutka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi)



Wyspa reż. Paweł Łungingodz. 18.30 - Oczyszczenie - Wyspa / Ostrov, reż. Paweł Łungin, Rosja 2006, 112'
Opowieść o świętym szaleńcu, którego wiara irytuje zakonnych współbraci, ale przynosi uzdrowienie chorym i zagubionym. Film mądry, zabawny z dystansem do powierzchownej duchowości.
godz. 20.30 - 21.30 - dyskusja kinoterapeutyczna "Ten film jest o mnie, ten bohater to ja"
prowadzenie: Zbyszek Miłuński (psychoterapeuta, filozof), Anna Twardowska (psychoterapeutka, dziennikarka)

NIEDZIELA 3 Kwietnia 2011


Szczęśliwy poeta, reż. paul Gordon
godz. 16 - Zakochanie - Szczęśliwy poeta / The Happy poet, reż. Paul Gordon, USA 2010, 85'
Bill dostaje kredyt i zakłada eko biznes. Przerabia budkę z hamburgerami na stoisko ze zdrową, wegetariańską i wegańską żywnością. Prawa rynku są nieubłagane, ale Bill tak łatwo się nie poddaje. Film "naturalny, wegetariański, ręcznie robiony, antysystemowy." (Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza)
godz. 17.45 - 19.15 - slowfoodowy warsztat smaku 
prowadzenie: Convivium Varsavia

Śmietnisko, reż. Lucy Walker
godz. 18 - Świętowanie - Śmietnisko / Waste Land, reż. Lucy Walker, Brazylia, Wielka Brytania 2010, 98'
Dokument, który zmienił życie "catadores" pracujących na największym wysypisku śmieci na świecie. Ale to oni pokazali światu, jak być dumnym ze swojego życia i celebrować je z radością. Nominacja do Oscara za film dokumentalny. Autorem muzyki jest Moby.

BILETY
seans + panel 10 zł
seans + warsztat (arteterapia albo warsztat smaku) 20 zł
Bilety do nabycia w kasach CSW Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2

Projekt realizowany przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego





Projekt Kinoterapia powstał z miłości do kina i zainteresowania psychologią oraz rozwojem osobistym.
Celem projektu Kinoterapia jest
•    badanie wpływu kina na kulturę i nasz sposób postrzegania świata
•    rozwijanie narzędzi i wiedzy koniecznych do wykorzystania filmu w profilaktyce i interwencji    psychologicznej oraz edukacji
•    wspieranie wartościowego kina, poprzez promowanie nowatorskich sposobów interpretacji sztuki filmowej

Wystartowałyśmy w lutym 2009 roku projektem Kinoterapia. Spotkania między kadrami. Proponujemy w nim intymne spotkanie z filmem, traktowanym jako współczesny mit, w którym możemy odkryć aspekty własnego losu, szukać analogii w doświadczeniach innych ludzi, zmierzyć się z tkwiącymi w nas stereotypami. „Seanse bez popcornu” mają na celu głębszą refleksję w opozycji do pospiesznego i pobieżnego kontaktu z filmem. Dyskusje w interdyscyplinarnym gronie pozwolą na łączenie refleksji kulturoznawczej, filmoznawczej z podejściem psychologicznym. A warsztaty umożliwią zrównoważenie intelektualnej interpretacji opowieści filmowej z emocjonalnym jej przeżywaniem.

piątek, 1 kwietnia 2011

kotleciki rybne dla ``rybich niejadków``


Co tak naprawdę kryją w sobie kupne paluszki rybne, które często podtykamy naszym pociechom, aby dostarczyć trochę witamin: A, D oraz kwasów omega-3? No cóż, prawda jest taka, że aby nazwać paluszki rybne rybnymi to muszą zawierać powyżej 50% ryby w swoim składzie. 
Buszując niedawno w osiedlowym sklepie spędziłam trochę czasu na czytaniu etykiet paluszków rybnych i ku mojemu zdziwieniu znalazłam i takie produkty, które w swoim składzie miały tylko 35% ryby! Resztę składu stanowiły powszechnie stosowane konserwanty, barwniki, spulchniacze, zagęszczacze itd
Generalnie wyznaję zasadę, że jeżeli produkt zawiera ponad 5 składników lub w swoim składzie zawiera substancje, których nazw albo nie rozumiem albo wymówić nie potrafię to takiego produktu po prostu nie kupuję. Szczerze mówiąc z mrożonych produktów nabywam tylko owoce do deserów oraz lody. 
Ryby wiadomo, warto jeść. Wspomagają naszą odporność, stosuje się je w profilaktyce antynowotworowej i antyzawałowej, ale te mądre stwierdzenia niekoniecznie muszą przekonać do zjedzenia ryby nasze dziecko!
No cóż, ja mam niestety w domu dwóch męskich, zagorzałych przeciwników ryb.
Mojemu synowi smażona rybka brzydko pachnie i wzdryga się na samą myśl o jej zjedzeniu, muszę być zatem przebiegła i bardzo kreatywna jeżeli chce kawałek ryby przemycić na nasz stół.
Proponuję Wam sprawdzony przepis na domowej roboty rybne kotleciki, którym możemy nadać dowolne, fantazyjne kształty, aby tym samym uatrakcyjnić dzieciom spożycie posiłku.
Przepis zaczerpnęłam z książki Beaty Lipov ``W co się bawić`` Beata jest autorką książek kulinarnych, prowadzi też znany kulinarny blog: http://lawendowydom.blogspot.com
Przepis nie jest pracochłonny, możemy też zrobić większą ilość kotlecików i nadwyżkę zamrozić, będziemy mieć wtedy w zapasie szybki, pożywny obiad.
Składniki:
200 g dorsza bez skóry (ja użyłam makrelę)
cebula
ugotowany ziemniak
5 łyżek bułki tartej
2 łyżki mąki
2 jajka
łyżka oliwy
łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz, przyprawy
Rybę solimy, skrapiamy sokiem z cytryny i gotujemy w małej ilości wody. Odsączamy i miksujemy. Drobno posiekaną cebulę szklimy na oliwie z oliwek, łączymy z rybą, ugotowanym ziemniakiem (wcześniej rozgniecionym widelcem), 1 jajkiem, 3 łyżkami bułki tartej, doprawiamy przyprawami- ja wzbogaciłam przepis siekaną świeżą kolendrą.
Tak otrzymaną masę schładzamy w lodówce, następnie formujemy okrągłe kotleciki lub rozwałkujemy na grubość 1,5cm aby nadać kotlecikom fantazyjne kształty. Polecam stronkę www.tortownia.pl na której można zakupić różnego rodzaju wykrawaczki, które mogą posłużyć do wycięcia kotletów w różnych kształtach.
Na koniec kotleciki obtaczamy w mące, jajku i pozostałej bułce tartej i smażymy na złocisty kolor.
Dzięki gotowanemu ziemniakowi, który jest w kotlecikach całość nabiera bardzo delikatnego ``nierybiego`` smaku.
Smacznego!